Forum strony TZAR.UP.PL
Kapłan
Stworzyłem ten wątek do tego żeby na forum się troche pośmiać. Wpisujcie tu swoje kawały jakie znacie.Obojętnie oczym. Ja też swój dodam(nie wiem czy się wam spodoba ale to mój najlepszy):
Idzie baca do toalety i patrzy że wszystkie zamknięte.
Przychodzi po godzinie i patrzy że nadal zamknięte.
przychodzi po 2 godzinach i nadal zamknięte więć się pyta po góralsku :
-Je tam kto??
I słyszy głos:
-Tu się nie je, tu się sro!
(sorki za wyrażenie).
Stoją dwie bace po dwóch brzegach Dunajca i jeden krzyczy:
-Woda głęboka??
a ponieważ szum wody zagłuszałgłos to drugi źle zrozumiał i powiedział:
-To nie jest Oka to jest Dunajec!
A nagle ten pierwszy się zdenerowoał weszedł do wody ale porwał go nurt ale wreszcie wyszedł podchodzi do nieego i krzyczy:
-Ja ci dam do jajec!
Ostatnio edytowany przez Danielos von Krausos :P (2007-08-10 10:17:00)
Offline
Kapłan
troche bezsensu ale może niektórych naładować optymistycznie
dwa dni przed baelm przebierańców:
Turysta podchodzi do bacy i się pyta:
-Baco za co się przebierzecie na bal??
-hmm... ano przebiore się za oscypka!
-Ale jak to za oscypka??Jak pan to zrobi i jak to bedzie wyglądać??
- A se siadne w koncypku i se bede śmierdzieć!
Offline
Powell przychodzi do Busha i mówi:
- George, mam dla ciebie dwie wiadomości: dobrą i złą. Którą najpierw chcesz usłyszeć?
- Złą.
- Irak ma broń nuklearną.
- A dobra wiadomość?
- Będą ją zrzucać z wielbłądów.
Kilku chirurgów spotkało się na przerwie obiadowej. Rozmawiają o tym, kogo najbardziej lubią operować.
- Ja to bardzo lubię operować księgowych. Wszystko w środku jest ponumerowane.
- Jeszcze łatwiejsi w obsłudze są bibliotekarze. Wszystko mają ułożone w porządku alfabetycznym - twierdzi drugi chirurg.
- Ja to lubię informatyków. Wszystkie narządy oznaczone są odpowiednimi kolorami.
- A ja uważam, że najłatwiejsi do zoperowania są prawnicy. Nie mają serca, nie mają kręgosłupa, nie mają jaj, a głowę i dupę można bez problemów zamienić miejscami.
Sorki za wyrażenie
Offline
jest sobie pewne królestwo w nim naturalnie król, ma 3 synów, i jest smok który psuje kazda impre.
wkoncu król sie wkuzyl i postaniwil wyslac swojego najlepszego syna azeby zabil smoka
i idzie ten syn zauwazyl mrowisko i zniszczyl je ze zlosci na smoka
idzie dalej widzi sroke i ja rozdeptal ze cala byla w czensciach xD
wkoncu dochodzi do smoczej jamy, wchodzi i
smok go spalil.
do krola dochodza te straszliwe wiesci ale mysli "niemam sie co zalamywac jest jeszcze ten drugi sredni syn"
i wyslal 2 syna azeby zabil smoka
idzie zly przez las zaluwazyl to zniszczone mrowisko i je jeszcze bardziej zniscyl
dalej idzie zalwazyl ta sroke i ja jeszcze bardzej rozdeptal
wreszciecie wchodzi do smoka
smok go spalil
do krola dochodza te straszliwe wiesci jest zalamany ale mysli "a comi tam wysle 3 najgorszego syna"
i idzie przez las zaluwazyl mrowisko kucnol i ukladal je patyczek po patyczku itd.
skoncyl i mruwki mu muwia "gdy bedziesz potrzebowal pomocy pomozemy ci"
idzie dalej napotkal ta sroke
i ja sklada piurko po piurku itd.
wkoncu skoncyl i sroka muwi "gdy bedziesz potrzebowal pomocy pomoge ci"
nasz bochater idzie dalej doszedl do smoka
wchodzi do smoczej jamy iiiiiii...
smok go spalil
Offline
Wieśniak
Facet spotyka kolegę policjanta na ulicy.
- Cześć co robisz?
- Niosę piwo dla komendanta.
- A po co ci te drzwi?
- Kazał przynieść coś do otwierania.
Amerykanin, Meksykanin i Pakistańczyk siedzą w barze i piją piwo.
Meksykanin wypija swoje piwo i nagle podrzuca swój kufel do góry, wyciąga pistolet i strzelając rozbija kufel w pył. Mówi:
- U nas w Meksyku kufle są tak tanie, że każdy może ich mieć ile chce i nie musimy pić dwa razy z tego samego.
Pakistańczyk, będąc pod wrażeniem Meksykanina wypija piwo, podrzuca kufel w powietrze, wyciąga swój pistolet i strzelając rozbija kufel w pył. Mówi:
- U nas w Pakistanie mamy tak dużo piasku, z którego możemy robić kufle, że też nie musimy pić dwa razy z tego samego.
Amerykanin, zimny jak ogórek, wypija swoje piwo, podrzuca kufel do góry, wyciąga swój pistolet i zabija Meksykanina i Pakistańczyka i mówi:
- U nas w Ameryce mamy tylu Meksykanów i Pakistańczyków, że nie musimy pić z tymi samymi dwa razy.
Offline